Fotograficzny spacer po Utah, Arizonie i Nevadzie – wystawa fotografii Marka Kosiby w Wiedniu.

22 września 2014 |

Marek jest człowiekiem wyjątkowo skromnym, co dodaje mu uroku i wywołuje przypływ sympatii do niego. Na co dzień  małomówny, lecz to tylko pozory, spróbujcie zapytać go o wyprawy po pustyniach Ameryki, albo o wulkany (ukochany temat Marka), wtedy zapomnicie o reszcie świata skupiając się tylko na tym co mówi Marek, a ma do opowiedzenia naprawdę dużo. Copyright © 2014 www.elipsa.atSiedem razy okrążył ziemię, zwiedził ponad 150 krajów, dziesiątki wysp i wysepek, zwłaszcza tam gdzie są wulkany.  Z tych wypraw przywozi piękne prezenty, a są nimi fotografie… takie że dech zapiera. Pomijając to, że wykonane są technicznie perfekcyjnie, temat jest zawsze zaskakujący. Marek bawi się światłem i kolorami, jego fotografie są tylko w mini procentach poprawiane w Photoshopie, ale większość z nich nie widziała  Photoshopa „na oczy”. Będąc członkiem rzeczywistym Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ogólnopolskiej Fotograficznej Grupy Twórczej AF13, musi zachować pewne zasady które respektują prawdziwie dobrzy fotografowie. Wiele z osób będących na spotkaniu z Markiem w Stacji Naukowej PAN w Wiedniu, i oglądających jego prace, pytało często o wykorzystaniu Photoshopa w jego zdjęciach, zwłaszcza tych robionych w Arizonie, Nevadzie i Utah.Copyright © 2014 www.elipsa.at Niebo na zdjęciach jest tak błękitne że dla nas żyjących  w Europie wydaje się nie realne, ale właśnie takie niebo jest w tamtej części świata. Na wystawie mogliśmy zobaczyć oryginalne zdjęcia zrobione w stanach Utah, Arizona i Nevada, oraz udać się w fotograficzna podróż po tych mało znanych dla większości z nas stronach Ameryki. Bardzo interesująca była seria zdjęć skrzynek pocztowych, świadczących o poczuciu humoru i kreatywności ludzi zamieszkujących tamte tereny. Dowiedzieliśmy się też, kiedy można najkorzystniej /finansowo/ wybrać się w taką podróż, gdzie można zdobyć ważne dla nas informacje, mapki… oraz najważniejsze, kiedy jest najlepsze światło do fotografowania, takie, które nawet z szarego kamienia wyciąga tęczę kolorów. Marek zapoczątkował niejako serię wystaw fotograficznych, podróżników  fascynatów chcących podzielić się z nami swoimi fotografiami i doświadczeniem, dobrymi radami i pomysłami. Następna wystawa Marka, tym razem o wulkanach świata, jest zaplanowana na pierwsza połowę  przyszłego roku, w Wiedniu. Trwają  intensywne poszukiwania odpowiedniego lokalu w którym fotografie mogą  być eksponowane przez miesiąc  i dostępne dla większej grupy publiczności.
Zapraszam na autorską stronę internetową Marka Kosiby http://www.marfot.com/

Opinie o wystawie na portalu społecznościowym ;

Anita bardzo dziękuje za możliwość poznania wspaniałego podróżnika, który z ogromną pasją opowiadał o swoich podróżach. Wspaniała osoba.

Ewa niezapomniana wystawa, niezapomniane zdjęcia, niezapomniany narrator!!

Grazyna Świetna atmosfera, przemili ludzie, cudowne miejsce

StanislawWiadomo krajan….

Agnes Dziękuję  za wspanialy wieczór, już  nie mogę się doczekać  następnej wystawy. Niesamowite zdjecia i fascynujący  człowiek.

Od redakcji; Chciałam  tutaj bardzo podziękować żonie  Marka, Grażynie , za pomoc i piękne zdjęcia z wystawy. Oraz wielkie podziękowania dla naszego nowego przyjaciela z Persji, Nasera, który zagrał na gitarze i zaśpiewał kilka hiszpańskich piosenek.

Na tej mapie zaznaczone są trasy podróży Marka Kosiby, od Myślenic do …. i proszę nie sugerować się ze jedna czerwona linia to jedna wyprawa, oj, nie!

 

Kategoria: Fotoreportaże