Opowieści kresowe Edwarda Łysiaka.

3 grudnia 2013 |
Edward Lysiak 051

Pisarz Edward Łysiak, na spotkaniu z czytelnikami w Wiedniu, w Piwnicy TAKT.

Edward Łysiak, autor Kresowej opowieści odwiedził nas w Wiedniu. Przybył wraz z małżonką Wandą i pięknymi wspomnieniami z Ukrainy, którymi podzielił się ze słuchaczami.
Książka Kresowe opowieści to debiut pisarski Edwarda Łysiaka, który zdaje sobie sprawę, że w książce poruszył dla niektórych trudny, bolesny, wręcz dramatyczny temat, który tkwi ciągle w Polsko-ukraińskich relacjach.

Autor opowiada genezę powstawania książki:

Edward Lysiak 045

Dziennikarka Beata Dżon przedstawia dwa tomy Kresowych opowieści Edwarda Łysiaka.

„Kresowa opowieść powstała z myślą o zachowaniu pamięci o tych tragicznych wydarzeniach, które były udziałem polaków podczas II Wojny Światowej. Mam na myśli oczywiście kresowe ludobójstwo o którym mówi się okazjonalnie jak na przykład w lipcu tego roku kiedy było apogeum rzezi wołyńskiej. Rocznica 70-lecia  ale później to się o tym zapomina a nawet jeżeli mówi się o tym, to jest to takie mówienie, jakby to powiedzieć..  z wąskim widzeniem problemu. Nie można zrozumieć tego co stało się na kresach, jeśli nie spojrzy się na 600 lat naszej obecności na tych ziemiach, współistnienia z Ukraińcami i różnych procesów społecznych, które  na nieszczęście miały miejsce w czasie II Wojny Światowej, i dążenia Ukraińców do niepodległego państwa. Z tym że dążenia w oparciu o nacjonalistyczna ideologię, teorię  która mówi że Ukraina musi być czysta etnicznie, jeśli będzie czysta etnicznie, wtedy będzie Ukrainą wolną, wtedy inne państwa będą musiały uznać jej niepodległość.  Aby o losie tych Polaków nie zapomnieć, bo ci co pamiętają i  ci co przeżyli  od nas niestety odchodzą, postanowiłem utrwalić to na kartach powieści. Zaryzykuję mówiąc że jest to pierwsza beletrystyczna pozycja w literaturze polskiej, która pokazuje 80 ostatnich lat Polsko – Ukraińskich kontaktów. Wspomnień są tysiące, dziesiątki tysięcy, ja przekopałem się przez wiele z nich ale dla zwykłego człowieka one są niesamowicie trudne w odbiorze, właściwie to nawet niemożliwe. Okrucieństwo które się ze wspomnień wyłania, przeraża… można przeczytać o jednym, drugim ..potem ma się tego szczerze dosyć, jeżeli się do tego nie sięga, zapomina się o tym. Podjąłem się dość trudnego i właściwie nie wykonalnego zadania połączenia ciekawej fabuły powieści z pokazaniem rzetelnym losów tamtych bohaterów. Rzetelnego,  po prostu i ciekawego, żeby … to okrucieństwo musiało zaistnieć na kartach powieści, starałem się je tonować, aby nie przerażała, aby nie spowodowało tego co zrobiła moja siostra … pierwsza wersja była taka że ja te wspomnienia… no mogę powiedzieć pisałem dosłownie, siostra dotarła do pewnego momentu i powiedziała; nie, ja tego więcej czytać nie będę, gdybym wiedziała że jest to fikcja literacka, nie  czytałabym dalej, ale ja wiem że zdarzyło się to naprawdę.
W związku z tym, te drastyczne wydarzenia które państwo czytają w „Kresowej opowieści”, ja starałem się tonować, może nie słusznie ale w rzeczywistości były one bardziej drastyczne … ale coś za coś, czytelnik nie może się zniechęcić. Po to żeby się nie zniechęcił, drodzy państwo, pokazałem życie Polaków i Ukraińców, ono było  ciekawe,  było barwne, było takie, że w zasadzie gdyby trwało nadal, ta wielokulturowość  to wielki skarb… gdyby to wszystko było w zgodzie. Więc były tam i wesela wspólne, i wspólne wigilie, i wspólne inne uroczystości, gdzie Polacy i Ukraińcy spotykali się, gdzie razem się bawili, śpiewali piękne piosenki. Więc to wszystko jest na kartach powieści, są wątki romansowe, są wątki miłosne, małżeństwa, romanse, wszystko to co było a jednocześnie pomaga czytelnikowi przebrnąć przez tą tragiczną i ciężką część mojej powieści. Początkowo chciałem się ograniczyć tylko właśnie do aspektu kresowego ludobójstwa ale kiedy pojechaliśmy na Ukrainę w 2004 roku okazało się że wszystko tylko na pozór wyglądało w porządku, był prezydent Kuczma który trzymał naród krótko, nie było żadnych nacjonalistycznych ekscesów, ale już rok później na rynku w Wiznicy zobaczyliśmy obok państwowej flagi Ukrainy, czerwono czarna flagę UPA . W 2008 kiedy pojechaliśmy tuż po pomarańczowej rewolucji,  te flagi były już jeden do jednego,

Michał – (pierwsza część powieści) nie kończy się też na tym końcowym ludobójstwie na Pokuciu, ale również opowieść  sięga dalej, przenosi akcje w Beskid Niski  na Łemkowszczyznę, inspiracją do opisania dramatów Łemków wysiedlonych w ramach akcji Wisła, był list mieszkanki gminy Oborniki Śląskie.Ten list był dla mnie inspiracją aby w drugiej części tomu również opowiedzieć o akcji Wisła.
Bandy UPA wyparte z zachodniej Ukrainy na łemkowszczyznę, w Bieszczady, właśnie one, można powiedzieć były sprawcą akcji Wisła, po prostu nasi nie mogli sobie z tym poradzić… no i mieli do wyboru albo ponosić ofiary i walczyć, prowadzić wojny partyzanckie w górach albo pozbawić UPA zaplecza czyli wysiedlić Łemków… wybrali prostsze rozwiązanie i to również znajdą państwo na łamach Kresowej opowieści.

Julia – (druga część opowieści) są to właśnie losy przesiedleńców w pierwszym dwudziestoleciu powojennym.

Jak mówię, to jest beletrystyka aczkolwiek oparta na wspomnieniach wielu ludzi, wspomnieniach ludzi z którymi rozmawiałem, wspomnienia które czytałem, tak że mogą państwo doszukiwać się jakiś podobieństw, lecz postacie w takich opowieściach skleja się z dwóch –  trzech ludzkich życiorysów, żeby czytelnik nie gubił się, w i tak zagmatwanej fabule.”

Spotkanie z autorem zorganizowała Beata Dżon (dziennikarka) która prowadziła również spotkanie, oraz Jadwiga Hafner, redaktor naczelna pisma kwartalnika Jupiter. Spotkanie odbyło się w ramach cyklicznej imprezy Jesień Polska w Wiedniu.

Mam nadzieję że jeszcze nie raz odwiedzi nas i Wiedeń, Pan Edward Łysiak z małżonką Wandą, spotkanie z nimi należy do tych spotkań które pozostają na trwałe w naszej pamięci.

Spotkanie uświetniła swoim występem, promując swoją nową płytę CD, Ewa Paprotna.
Jadwiga Hafner przedstawiła natomiast nowa książkę : Innocenty XI  „Türkenpapst” czyli Oblężenie Wiednia przez Turków w 1683 r. Tłumaczenia Jadwiga Hafner i Natalia Krawczuk

Dziękuję organizatorkom spotkania za możliwość poznania tak interesującego człowieka jakim jest autor Kresowych opowieści.

red&foto: Barbara Kalczyńska

Kategoria: Fotoreportaże, Sylwetki i Wywiady /