Przedstawiciel Polonii z Tajwanu kandyduje w wyborach do Sejmu.

22 października 2015 |

Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, który  przeprowadziliśmy z Panem Rafałem Kozickim startującym w wyborach do Sejmu z list partii KORWiN, zamierzającym reprezentować w Parlamencie Polaków mieszkających poza granicami kraju.

Rafał Kozicki

Na początek proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

Nazywam się Rafał Kozicki, 34 lata, żonaty. Od 9 lat mieszkam na Tajwanie, gdzie zajmuję się konsultingiem biznesowym. Wykształcenie wyższe, marketing oraz administracja państwa i samorządu. Działam aktywnie w Głosie Emigracji – organizacji polonijnej promującej pomysł zmian w ordynacji wyborczej i utworzenie okręgów polonijnych.

Dlaczego zdecydował się Pan na aktywny udział w życiu politycznym i start w wyborach?

Żyjąc na emigracji, na co dzień obserwujemy rozwiązania stosowane z powodzeniem w innych krajach i mimowolnie zastanawiamy się, czy sprawdziłyby się one w Polsce. Osobiście uważam, że warto nad tym pracować oraz tworzyć projekty ustaw opartych o te właśnie wypróbowane rozwiązania. Kolejny powód to aktywizacja Polonii – jest nas bardzo dużo, jednak z wyborów na wybory spada liczba oddawanych głosów. Uważam, że wprowadzenie okręgów polonijnych oraz wybór własnych kandydatów pomogłoby odzyskać  podmiotowość oraz wzmocnić nasz polonijny głos w Sejmie.

Mapa podziału okręgów na przykładzie Francji – wybieranych jest 11 posłów z 11 jednomandatowych okręgów wyborczych.

Czy mógłby Pan przybliżyć ideę okręgów polonijnych? Czym one są i na czym miałaby polegać taka zmiana?

Obecnie wszystkie głosy z zagranicy są oddawane na kandydatów z list Warszawa I i bardzo często Polonia nie ma swojego przedstawiciela, pomimo iż głosy z zagranicy stanowią do 20% wszystkich oddawanych w Warszawie. Głosy oddawane są albo na partyjnych liderów lub wcale, bo i tak nie ma to znaczenia. Na szczęście sytuacja się powoli zmienia i w tych wyborach jest kilka osób kandydujących z zagranicy.  W wielu krajach (m.in. Francji i Włoszech) w wyborach parlamentarnych emigranci mają możliwość wybierania przedstawicieli bezpośrednio spośród siebie poprzez specjalnie utworzone okręgi zagraniczne. Uważam, że jest to doskonały pomysł na zachowanie więzi z Ojczyzną, aktywizację Polonii oraz, przede wszystkim, zapewnienie jej podmiotowości. Poprzez posiadanie własnych posłów mamy swój głos w Sejmie, a nie tylko wówczas, kiedy politycy sobie o nas przypominają raz na cztery lata.

Aktualnie przebywa Pan na Tajwanie. Dlaczego zdecydował się Pan właśnie na ten kraj?

Przy okazji tego pytania zawsze powtarzam, że to Tajwan wybrał mnie. Jako student bardzo chciałem odbyć praktykę w jednym z krajów azjatyckich. Traf chciał, że Tajwan był pierwszym krajem, który dał mi możliwość realizacji tego celu. Decyzja o wyjeździe była podyktowana głównie chęcią poznania innych kultur i nieeuropejskich punktów widzenia. Azja fascynowała mnie od zawsze i uważam, że XXI wiek będzie właśnie „wiekiem Azji”. Tajwan, a poprawnie Republika Chińska, zafascynował mnie do tego  stopnia, że moją pracę magisterską napisałem właśnie o administracji rządowej i samorządowej na tej wyspie.

Jakie rozwiązania stosowane na Tajwanie można zastosować w Polsce?

Pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy, to komputeryzacja i usprawnienie administracji. Wszystkie dokumenty, dowód, ubezpieczenie zdrowotne, prawo jazdy itd. mają jeden i ten sam numer, odpowiednik naszego numeru PESEL. Również ujednolicona i sprawnie zarządzana baza danych zdecydowanie pomaga w uszczelnieniu systemu – np. każdy dolar tajwański w systemie ubezpieczeń zdrowotnych jest skrupulatnie rozliczany.  W sferze biznesowej – zmniejszenie podatków oraz zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Odpowiednik VAT-u na Tajwanie wynosi 5%, a małe, rodzinne biznesy nie muszą się martwić o rozliczanie podatku, ponieważ urzędnicy są bardzo pomocni. Ogólnie mówiąc, kultura prowadzenia biznesu, wszystkie te małe rzeczy, ułatwiają ogromnie podjęcie decyzji o rozpoczęciu działalności gospodarczej, a w rezultacie budowę silnego i sprawnego państwa z dynamicznym sektorem małych i średnich przedsiębiorstw. 

Porozmawiajmy teraz o Pańskiej działalności w Sejmie i jak ma wyglądać praca posła polonijnego. Czy zamierza Pan się przeprowadzić do Warszawy?

Uważam, że praca posła składa się z dwóch istotnych elementów. Po pierwsze – kontakt z wyborcami i znajomość ich problemów. Po drugie – praca w Warszawie, spotkania z politykami, rozmowy z mediami i codzienne przekonywanie i promowanie pomysłów zgłaszanych właśnie przez emigrantów.  Z tego powodu swoją pracę chcę podzielić dwubiegunowo – część czasu przeznaczyć właśnie na  pracę w terenie i spotkania z Polonią, bezpośrednie rozmowy, a część na pracę w Warszawie, tak aby z jednej strony nie odbywać podróży zbyt często, a z drugiej ,jak już gdzieś się udam, to będę miał wystarczającą ilość czasu na dokładne zapoznanie się z sytuacją, rozmowy i spotkania. Oprócz tego oczywiście stały kontakt poprzez Internet – narzędzie, które wykorzystujemy na co dzień.

Jeżeli będzie Pan głosował w Sejmie, to za jakimi ustawami w szczególności?

Bardzo szeroko rozumianymi ustawami wolnościowymi. Mówimy tutaj o wolności osobistej, finansowej – możliwości zarządzania własnym majątkiem w sposób, który uważamy za właściwy czy też  o wolności gospodarczej.

Jest Pan członkiem partii KORWIN, czy w takim razie startuje Pan jako przedstawiciel partyjny?

Pragnę zwrócić uwagę, iż poseł w swojej działalności jest niezależny. Moje członkostwo w partii KORWiN jest wyrazem moich przekonań, szczególnie w sferach wolności osobistej i gospodarczej. Moje przekonania osobiste, jak i polityczne, można przedstawić za pomocą trzech słów: Polak, emigrant, wolnościowiec. Dokładnie w tej kolejności.

Na zakończenie bardzo aktualny temat i ważny temat dla Polaków mieszkających w Austrii, a mianowicie problem nielegalnych imigrantów. Jak Pan się ustosunkowuje do tego tematu? image3

Osobiście uważam, że jest to skutek, a nie przyczyna. Skutek dawania obietnic, których spełnienie nie jest możliwe oraz rozbudowanego systemu świadczeń socjalnych. Niestety, ktoś stworzył błędny obraz przysłowiowej ,,ziemi obiecanej,co skłoniło wiele osób do pozbycia się swoich majątków oraz spowodowało to falę imigrantów. Moim zdaniem pomoc należy kierować do uchodźców z terenów objętych wojną, a ci znajdują się głownie w obozach zlokalizowanych w Libanie i innych krajach regionu. Przede wszystkim należy uczyć się na własnych błędach i rozpocząć szeroko zakrojoną kampanię informacyjną skierowaną do przybywających do Europy osób.

Dziękuje  bardzo za rozmowę.
Poniżej znajduje się link do profilu kandydata, na którym mogą państwo zadawać pytania bezpośrednio.

https://www.facebook.com/Rafal.K.Kozicki

red. Barbara Kalczyńska

 

 

Tagi: , , , , ,

Kategoria: Aktualności