Śladami męczeństwa Polaków w obozach koncentracyjnych w Austrii.

20 maja 2015 |

Do spotkania z byłymi więźniami zespołu obozów koncentracyjnych Mauthausen – Gusen i ich rodzinami, przygotowywałyśmy się z koleżanką redakcyjną, prawie rok. Wymiana informacji drogą elektroniczną z Urszulą Kowalską i Elżbietą Rybarską pomógł nam w zrealizowaniu projektu „Nazistowskie obozy zagłady na terenie Austrii”.

Zetknięcie się z takim ogromem nieszczęść, było szokiem  i dało nam dobrą lekcję pokory.
Żeby zrozumieć to, co wydarzyło się ponad 70 lat temu, należy być blisko tych którzy przeżyli – świadków tamtych czasów… Nie! Źle się wyraziłam ! Tego nie można zrozumieć ! Nie mogę zrozumieć dlaczego człowiek robi to drugiemu człowiekowi. Co powoduje, że człowiek zamienia się w bestię ? Co powoduje nim, że z „przyjemnością” patrzy w wizjer do komory gazowej, przyglądając się jak konają ludzie w bólu i konwulsjach. Jakim potworem musiał być esesman szczujący swoje psy na wycieńczonych więźniów i patrzący jak są rozrywani żywcem na strzępy. Jakie „poczucie humoru” musiał mieć esesman wkładając 20-30 kilowy kamień w nosidło na plecach więźnia idącego Schodami Śmierci, i patrząc jak się przewraca pociągając w przepaść swoich towarzyszy niedoli . Spadających po schodach dobijano i wrzucano do bajora- nazywano ich przez oprawców „spadochroniarzami”.  Tego zrozumieć nie można w żaden sposób.

Multimedialna relacja z Mauthausen –  Gusen 2015

Od wielu lat przyjeżdżają z początkiem maja do Mauthausen – Gusen  byli więźniowie, aby zaświadczyć swoją obecnością, że TAK BYŁO. Opowiadają co przeżyli, każda opowieść jest powrotem do tamtych czasów, przeżywają swoją gehennę na nowo, lecz robią to dla przyszłych pokoleń, aby w pamięci następnego pokolenia pozostała świadomość tamtych okrutnych czasów.

Obozy i podobozy w liczbie co najmniej 12 tysięcy, utworzone w latach 1933–1945 przez nazistowskie władze  III Rzeszy, były usytuowane na terytorium III Rzeszy oraz na ziemiach państw okupowanych. W Austrii w 1945, największe obozy, KL Mauthausen-Gusen liczyły 56 podobozów. Niektóre z nich słynęły z wyjątkowo wyczerpującej pracy, na przykład „Bergkristall-Bau” (Gusen II), polegający na tworzeniu fabryk zbrojeniowych ukrytych w tunelach podziemnych. Niektóre z nich to;  St. Georgen, Hartheim – Zakład eutanazji /filia obozu Mauthausen/, sztolnie w Ebensee gdzie masowo ginęli więźniowie- przymusowi robotnicy, Wiener Neudorf i Guntramsdorf, Linz III, Lungitz, Melk… 

Przez Gusen I przeszło w ciągu 5 lat jego istnienia więcej niż 200 000 więźniów. Zamordowanych zostało ponad 40 000 – w tym 23 000 Polaków.
Mordowanie więźniów w Gusen II przybrało przerażające rozmiary w ostatnich miesiącach wojny. Odbywały się masakry, słabych i chorych, a często zdrowych, usuwano w sposób mrożący krew w żyłach. Osławiony swoją bezwzględnością morderca lagerkapo Hans von Loosen, zabił własnoręcznie w ciągu jednej nocy 245 więźniów.
SS starało się zmieścić w komorze gazowej nawet 120 osób. Brak dobrej szczelności i nie do końca sprawna pompa tlenku węgla powodowały, iż ludzie często umierali ze zwykłego uduszenia, niekoniecznie z zagazowania. Gdy otwierano drzwi, często stwierdzano, że zmarli są ubrudzeni kałem, krwią, ich oczy często wychodziły z gałek, a same ciała przybierały groteskowe pozycje.
Krematoria nie nadążały z paleniem.
Historia Gusen jest jedną z najtragiczniejszych kart w dziejach obozów koncentracyjnych.
Komendantem obozu Mauthausen był Franz Ziereis, podlegały mu wszystkie obozy na terenie Austrii.
„Był typem bestii ludzkiej, przed którą drżeli nie tylko więźniowie ale i podwładni mu oficerowie i żołnierze” – tak scharakteryzowali go więźniowie.
O jego postawie moralnej wydał świadectwo jego starszy syn:
„Ojciec na moje urodziny kazał ustawić 40 więźniów, dał mi rewolwer, a ja zastrzeliłem tych 40 więźniów jeden po drugim, bo musiałem nauczyć się strzelać do żywych celów”

„Ku przestrodze ! Aby nasza przeszłość, nigdy się nie powtórzyła, ponieważ niebezpieczeństwo istnieje ZAWSZE”.

Coroczne wyjazdy do Austrii grupy byłych więźniów i ich rodzin, nie są wyjazdami turystycznymi, są przygotowywane przez cały rok. Jadą tam, aby pokazać, że walczą o godną pamięć dla tych, z których stratą i niezrehabilitowaną ofiarą własnego życia – nigdy się nie pogodzili.

Dziękujemy ;
byłym więźniom obozów systemu M-G:
prof.Stanisław Leszczyński,
Jan Ryszard Sempka,
Dyonizy Lechowicz,
Ryszard Cyran,
Lucjan Miller,
Wojciech Topolewski,
Marian Marczak,
Mieczysław Herubin,
Eugeniusz Śliwiński,
Stefan Sot,
Mirosław Celka.
Urodzeni w Auschwitz:
Barbara Puc i Ryszard Machulik –
przyszli na świat dzięki pomocy Matki prof.St.Leszczyńskiego, bohaterskiej położnej Stanisławy Leszczyńskiej, która dziś ma w Oświęcimiu swoją ulicę…
Pozostali więźniowie obozów:
Anna Mrzyk-Łuczyńska,
Franciszka Hess,
Anna Szafraniec,
Józefa Posch-Kotyrba,
Jadwiga Bogucka.

oraz działaczka Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem – Stefania Kozioł.

Organizatorom pielgrzymki oraz wszystkim którzy pomagali nam w realizacji projektu.
dziękuje Barbara Kalczyńska i Marzena Cybis

Tagi: , , , , , , ,

Kategoria: Fotoreportaże