Hańba! Ona jest sprzątaczką!

7 października 2013 |

Gdzie my żyjemy ludzie? W Indiach? Kraju kastowym gdzie sprzątacz śmieci jest traktowany jak zadżumiony, a dotknięcie takiego człowieka skutkuje wykluczeniem z wyższej kasty?

Czy w Austrii? Kraju demokratycznym, gdzie ciągle podkreśla się równość i sprawiedliwość dla wszystkich.

Z problemem złego traktowania z powodu wykonywania tej pożytecznej i ciężkiej pracy spotkałam się niestety, od Polaków. Problem zaakceptowania tego, że sprzątaczka mimo wykonywanej pracy robi coś więcej… dużo więcej, ma głowę wypełnioną pomysłami które realizuje krok po kroku, jest nie do przyjęcia dla pewnych osób.(Na szczęście nie jest ich wiele)
Osoby te posiadające różne tytuły naukowe, po za tym mają sieczkę w głowie i wielkie problemy ze sobą, mają też problem ze zrozumieniem że są też ludzie bez tytułów i wykształcenia, potrafiący robić coś bardzo konstruktywnego. Można mieć tytuł docenta, doktora, magistra i nie umieć nawet czytać ze zrozumieniem.

rys.Widget

rys.Widget

Ulubionym sportem Polaków jest poniżanie innych, im większe kompleksy, tym większa agresja i atak na człowieka który chce, potrafi i robi coś więcej niż „sprzątanie po domkach“

Nie jest bohaterstwem być społecznikiem za pieniądze podatników, i udawać filantropa. Narzekać ciągle na brak pieniędzy i brak dotacji, w tym samym czasie licząc pieniążki które wpływają na konto od różnych organizacji do tego przeznaczonych. Dziwnym pojęciem bohaterstwa dla niektórych jest właśnie poniżanie ludzi którzy ciężko pracują na „kawałek chleba“ .

Zdaniem pewnego pana ze środowiska polonijnego, sprzątaczka która zna się tylko na środkach czystości, nie ma prawa mieć portalu internetowego, na przykład.
Co za hańba panie i panowie, jak tak można? (sic)
Sprzątaczka ma sprzątać a nie zajmować się tworzeniem jakiś portali. Co to w ogóle znaczy?! Jakaś epidemia sprzątaczek opanowała Unie Europejską? Kilka lat temu polska sprzątaczka w Niemczech napisała książkę o swojej pracy, książka stała się bestsellerem, sprzedawano ją  jak ciepłe bułeczki, szybko dodrukowano następne wydanie. Ledwie przełknięto tę gorzką pigułkę, a tu znów jakaś sprzątaczka, tym razem w Austrii, zabiera chleb magistrom, docentom i doktorom. Niesamowite rzeczy dzieją się  na tym świecie. Taka zniewaga… okropne!

A nie łatwiej i przyjemniej byłoby się dogadać panom i paniom mających te magiczne trzy literki przed nazwiskiem z tymi którzy tych literek nie mają i mieć nie będą? Wspólnie zrobić coś pożytecznego procentującego dla jednych i drugich? Po co stwarzać takie podziały? Ja docent – ona sprzątaczka, ja –wartościowy, ona – jest niczym. Dlatego że drogi życia są różne? Ze ktoś urodził się w ubogiej rodzinie i nie miał możliwości studiowania, a inny zaliczał semestry za kasę od rodziców?

komiksy.pl / by DaroTheDon

Znam również studentów którzy ciężko pracują fizycznie na opłacenie swoich studiów, tylko czy będą pamiętali że kiedyś też sprzątali „po domkach“ lub roznosili ulotki?

Hańbiący zawód to bardzo subiektywne określenie, czy śmieciarz, kanalarz, babcia klozetowa są zawodami hańbiącymi? Czy może komornik, prostytutka albo ten kto tworzy piramidy finansowe? wyłudzając miliony od emerytów i ludzi chwytających tę ostatnią (ich zdaniem) szanse, na lepsze życie. A może praca pielęgniarza w ośrodku dla chorych psychicznie jest hańbiącą? Różnie można to interpretować… jeżeli pielęgniarz ma tytuł magistra to uwierzę jak najbardziej że dla niego to dyshonor mieć taką pracę, ale ja szanuje każdą pracę wykonywaną  uczciwie. Szanuję ludzi którzy chcą i pracują.

Hańba to kraść i z d… spaść jak mówi przysłowie, hańbą jest jak się wylatuje z pracy za złodziejstwo, albo oszustwa, a nie uczciwa praca sprzątaczki-sprzątacza. Praca ciężka i odpowiedzialna, a wiedza o środkach czystości jest bardzo ważna, choćby dlatego żeby jakiś niedowartościowany pan po studiach nie pośliznął się na świeżo umytej posadzce, (myć należy na pół sucho z małą ilością środków czyszczących). To od nas sprzątaczek zależy zdrowie i dobre samopoczucie docentów i magistrów.

Czyż to nie pożyteczny zawód? Magistra zjadły by robale gdyby nie nasza praca.

źródło: pttkhts.hg.pl

źródło: pttkhts.hg.pl

Mało jest osób które po latach na obczyźnie przyznaje się do swojej pierwszej pracy. Prawdopodobnie 90% zaczynało swoje kariery ciężko pracując sprzątając po domach, opiekując się starszymi osobami lub pracą na budowie. Wielu udało się studiować pracując równocześnie, były to osoby przeważnie młode i bezdzietne. Dla tych którzy mieli już założone rodziny, taki luksus studiowania był mało realny, pieniążki szły na konto do Polski, dla dzieci i żony/męża. Każdy człowiek jest inny, ludzie wychowywani w różnych środowiskach mają czasami bardzo różne spojrzenie na świat i preferują  inne wartości. Co dla jednych jest normalne, dla innych tak nie jest. Dla mnie nigdy nie będzie normalne opluwanie drugiego człowieka tylko dlatego że ma mniejsze wykształcenie lub nie ma go w ogóle, pomimo tego potrafi żyć uczciwie, pracować, tworzyć i czerpać radość z życia.

Na zakończenie jeszcze napisze; Nie ma pracy złej, bo najgorsze,  to jej brak!

Wasza Kazia Miotełka

Kategoria: Gumowe ucho /