Przymrużonym okiem strzelca, wzdłuż XVI Letnich Igrzysk Polonijnych Kielce 2013.
Na niepowtarzalność imprezy XVI Igrzysk Polonijnych składa się wiele aspektów. Są one w różnym wymiarze pozytywne lub negatywne, na które wpływają choćby takie czynniki jak miejsce, logistyka czy pogoda. Jedno jest pewne, zawsze są jedyne i niepowtarzalne.
I tak było też tym razem w Kielcach.
Organizatorzy wielokrotnie zaskakiwali uczestników. Jakby chcieli się odgryźć za to, że i oni też zostali zaskoczeni, i jako ostatni dowiedzieli się, że mają zorganizować igrzyska dla Polonusów.
Najpierw zaskoczyli nas ograniczeniem liczby konkurencji sportowych, jednocześnie, przy tych , które się odbyły, zaskakiwali doskonalą organizacją.
Zapowiedziana mniejsza ilość konkurencji sportowych zubożyła nieco atrakcyjność tych igrzysk, jednocześnie zaskoczeni byliśmy pięknie zorganizowanym otwarciem, z udziałem około trzy i pół tysiąca miejscowych fanów sportu. Doskonale przygotowane miejsca noclegowe, wyżywienie czy komunikacja do i między obiektami sportowymi, nie pozostawiały przynajmniej w moim odczuciu, żadnych zastrzeżeń.
Miasto zaskoczyło mnie pozytywnie czystością i porządkiem.
A teraz o konkurencjach.
Opowiem o tych, w których brałem udział, bo innych nie mogłem w tym samym czasie oglądać.
Zacznijmy od Ringo, dyscyplina sportu już międzynarodowa, wymyślona i opatentowana przez nieżyjącego już, wielkiego sportowca, polskiego szermierza Włodzimierza Strzyżewskiego. Organizatorzy tej dyscypliny, na czele z Prezesem Polskiego Towarzystwa Ringo – wdową po Włodzimierzu Strzyżewskim, panią Krystyną Anioł-Strzyżewską, wręcz z fanatycznym zaangażowaniem promują tę piękną, POLSKĄ dyscyplinę sportu. Dodam tylko jeszcze, że koszty zorganizowania i sędziowania tej konkurencji na Igrzyskach Polonijnych Kielce 2013 pokryli członkowie PTR z własnej kieszeni.
Do dyspozycji otrzymali tylko trawę, która zresztą była świetnie przygotowana, a i poziom zawodów był bardzo wysoki. Ja sobie też porzucałem trochę i odpadłem jako pierwszy w grupie. Ale fajnie było.
Królowa letnich sportów Lekka Atletyka, ściągnęła mnóstwo zawodników i zawodniczek do współzawodnictwa a przedstawiciele Polonii Austria osiągnęli wiele wspaniałych wyników, nagrodzonych medalami ze wszystkich kruszców. Porównując swoje wyniki sprzed dwóch lat, mogę powiedzieć, że poprawiłem je znacznie. W klasie kobiet powyżej 50 lat miałbym spore szanse na medal 🙂
Z ogromną radością obserwowałem zmagania aż 13 zawodników i zawodniczek Polonii Austria w konkurencji Łucznictwo. Wielu z nich to absolutni debiutanci, którzy osiągnęli świetne wyniki, jak choćby Radek Kempa, zajmując w swojej kategorii wiekowej 3 miejsce nagrodzone brązowym medalem, czy Dorota Fischer, której zaangażowanie, poświecenie czasu w przygotowanie i treningi, nagrodzone zostały doskonałym wynikiem i srebrnym medalem za drugie miejsce.
No ale wiadomo, jak kobieta przymyka na coś oko, to tylko po to, aby trafić do celu.
Ja wywalczyłem również drugie miejsce i srebro, przegrywając z doskonałym zawodnikiem z Białorusi. A trzeba dodać, że nie jest to konkurencja, w której występuje jeden czy trzech zawodników, więc łowcy takich okazji medalowych nie mają tutaj nic do szukania.
Nordic Walking to nie jest tylko spacerek z kijkami.
Przekonało się o tym wielu uczestników tej dyscypliny w ostatnim dniu zawodów. Konkurencja ta, podobnie jak Ringo, została świetnie przygotowana i przeprowadzona przez ludzi, którzy wręcz całą dusze oddają tej dyscyplinie sportu, która zresztą wykorzystywana jest do ćwiczeń kondycyjnych przygotowawczych w wielu innych dyscyplinach sportowych, między innymi w strzelectwie.
Trudna trasa zmusiła niestety niektórych do przerwania zmagań. I to zarówno na trasie 5 km jak i 10 km. Trasa rozłożona była na długości 2,5 km, i trzeba było ją pokonać kilka razy, z wyczerpującym siły podejściem pod górę Pierścienicę +367, na której znajduje się wyciąg i trasa do zjazdów narciarskich. Osobiście zebrałem kilka pochwał od sędziów i obserwatorów za doskonałą technikę, którą zaprezentowałem kończąc bieg na 10 km. Tak więc szybki nie byłem, ale za to piękny. No ale to nie był wybór mistera Igrzysk, ale i tak było to mile.
To by było na tyle. Bardziej zainteresowanych zapraszam do odwiedzenia oficjalnej strony Igrzysk, gdzie zamieszczone są wyniki. Może ktoś się skusi i na następnych Igrzyskach również zechce powalczyć na międzynarodowej arenie.
Gut Schuss.
by Emil Dyrcz
Zdjęcia: Dorota Fischer, Emil Dyrcz
Kategoria: Aktualności