Integracja społeczna

16 października 2012 |

Słowo bardzo modne, ciągle wtrącane w zdania, podkreślając ważność i powagę wypowiedzi. Przeważnie nadwyrężane przez osoby, które z prawdziwą integracją społeczną, mało mają do czynienia. Wiele osób myli integrację z bywaniem na różnych imprezach, na których i tak rozmawiają tylko po polsku, i tylko ze znajomymi (ciągle tymi samymi bywalcami różnych polonijnych imprez) .
Integracja społeczna to nie tylko wypicie piwa z Austriakiem, ale również porozmawianie z nim, w jego rodzinnym języku. Integracja oznacza również akceptację i znajomość kraju, w którym pracujemy, mieszkamy, korzystamy z różnych środków socjalnych.  Brak znajomości języka, uważam za wielką arogancję, brak szacunku do gospodarzy. Integracja, ogólnie oznacza proces włączania (się) do zasadniczej części społeczeństwa. 

Czy Polak, który pracuje w grupie innych Polaków, mieszka z Polakami (często są to całe kilkupiętrowe budynki, zajęte tylko przez polskich obywateli), ogląda tylko polską telewizję, zakupy robi w super-marketach, gdzie nie musi wypowiedzieć ani jednego słowa w „obcym” języku, można nazwać zintegrowanym?
Integracja to włączenie się, asymilacja ze społeczeństwem, obywatelami kraju, który nas przyjął  dał mieszkanie i pracę. Znajomość języka jest więc podstawą, i od tego powinien zacząć każdy emigrant.

Czyż organizowanie różnych imprez, prowadzonych tylko w języku polskim, nie jest zamykaniem się w „ getcie”? Sami stwarzamy mur, nie do przeskoczenia przez zaproszonych gości, nie znających języka polskiego. Skoro już jesteśmy gościnni po polsku, róbmy to przynajmniej w dwóch językach, polskim i niemieckim.
Propagowanie polskości jest szczytnym celem, ale róbmy to tak, żeby gospodarze kraju, w którym przebywamy, zrozumieli nas i polubili.

Czy znasz kraj, który daje ci pracę? Wiesz jak się nazywa premier? Prezydent? Kto otrzymał nagrodę Nobla i z jakiej dziedziny ? Ile ludności posiada ten kraj, ile regionów, ich nazwy….Nie? – więc nie nadwyrężaj słowa integracja.
Rób tak, żyj tak – żeby gospodarze tego kraju, kojarzyli słowo Polska, Polak – z krajem ludzi przyjaznych, inteligentnych, pracowitych, uczciwych, a nie ze znikającymi samochodami i mafią.

Można wspólnie zrobić wiele pięknych i pożytecznych rzeczy, można współpracować, na przykład, tak jak to robi Stowarzyszenie Austriacko – Ugandyjskie. Oni potrafią zorganizować kilka rewelacyjnych wycieczek w ciągu roku, za przysłowiowe 10 euro.
Autobus wypełniony do ostatniego miejsca, prawdziwie zintegrowane towarzystwo, Austriacy,  Ugandyjczycy,  Polacy,  Szwajcar, studentka Francuzka… starsi, młodzież i dzieci. Wszyscy w świetnych humorach, poznają kraj, który wybrali na swoją drugą ojczyznę.  Słychać rozmowy w kilku różnych językach, niemieckim, angielskim, francuskim, polskim. Nie ma problemu z porozumieniem się… to jest prawdziwa integracja ! Stowarzyszenie organizuje często różne spotkania i koncerty, muzyka potrafi tylko łączyć, a nie dzielić.
Może na tym się skoncentrujmy, na łączeniu  Na współpracy !  Zrozumieniu i akceptacji innych Obywateli Świata, skoro chcemy żeby nas również rozumiano, szanowano i akceptowano.

wasza Kazia Miotełka zintegrowana totalnie

Kategoria: Aktualności, Gumowe ucho /